BCT w opałach?


BCT w opałach?
BCT w opałach?

Rok 2015 nie zaczął się najlepiej dla Bałtyckiego Terminalu Kontenerowego – przypomnijmy – pierwszego terminalu kontenerowego z prawdziwego zdarzenia w powojennej historii Polski.

Według oficjalnych statystyk spadek przeładunków wynosi w pierwszych dwóch miesiącach około 3% r/r.

Przyczyny? Proste – alians 2M (Maersk and MSC) który spowodował przesunięcie części ładunków – głównie tych dalekowschodnich – które obsługiwane były przez BCT do najnowszego terminalu w Polsce DCT (Deepwater Container Terminal).

Pozostają obawy, że wraz ze stopniowym odpływem kontenerów z BCT na DCT kryzys w przeładunkach pogłębi się, i BCT odnotuje rekordowe spadki obrotów na rzecz DCT Gdańsk, który w dalszym ciągu ma dużo niewykorzystanych mocy przerobowych.

W jaki sposób BCT może pomóc sobie utrzymać wolumen? Na pewno poprawiając jakość obsługi. Z naszego (czyli SEAOO.com) punktu widzenia kluczowym jest czas w jakim kontenery rozformowywane są na magazyn… W tej chwili czas od wejścia kontenera do portu do otrzymania deklaracji skróconych to niejednokrotnie 3 dni – moim zdaniem zdecydowanie zbyt długo… No i zawsze pozostaje możliwość walki w stylu CCC…

Jeśli BCT nie zdecyduje się na radykalne kroki aby zwiększyć swoja konkurencyjność na rynku usług terminalowych to DCT wraz ze swoimi hegemońskimi planami budowy portu zewnętrznego (wkrótce o tym napiszę) połknie ten jakże zasłużony dla gospodarki terminal… a z całą pewnością byłoby szkoda 😉

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź