Eksport kiszonek: cudze chwalicie, swego nie znacie


Eksport kiszonek
Eksport kiszonek

Miałem sen… Polskie ogórki kiszone pałaszowane przez Leonardo Di Caprio i Brada Pitta w kasowej superprodukcji Hollywood i dzięki filmowi spopularyzowane na świecie jako kulinarny rarytas. Niestety, po przebudzeniu, okazało się, że z obłoków muszę zejść na ziemię. Wciąż, niestety, wstydzimy się rodzimej tradycji, kapustę kiszoną uznając za domenę wąsatych Januszów z Podkarpacia. Może polski eksport kiszonek dołoży się do product placement w jakimś hicie kinowym i sam zadba o promocję…? Wszak jest się czym chwalić!

Dziwne, że niemiecki sauerkraut potrafił zawojować gusta obcokrajowców, podobnie japońskie sushi czy koreańskie – kimchi. Dlaczego zatem nasze poczciwe kiszonki, obecne na stołach już od XVIII wieku –  mają z tym problem? Czemu nie szanujemy własnej tradycji kulinarnej, milcząco zakładając, że ogórek kiszony albo kiszona kapusta w restauracji to obciach? Nie jestem w stanie tego pojąć. Tym bardziej, że  – obserwując zachowania bywalców np. Jarmarku Dominikańskiego w Gdańsku taka pajda chleba ze smalcem okraszona ogórkiem kiszonym, cieszy się niesłabnącym wzięciem. Dla mnie osobiście – palce lizać!

Specjalistami od kiszenia jesteśmy od dawna. Oprócz kapusty (sam z dzieciństwa pamiętam, jak deptałem w beczce! :)) i ogórków, z powodzeniem kisimy również czosnek. Polski eksport kiszonek ma spory potencjał, bo to, co oferuje jest po pierwsze: zdrowe, po drugie: jedyne w swoim rodzaju, po trzecie: ma długą, kilkusetletnią tradycję, którą powinniśmy kultywować. Potrzebna tylko efektywna promocja w rodzimym wydaniu. Chyba, że niejako w zastępstwie zrobi to za nas  jakiś Quentin Taranino. W końcu można sobie wyobrazić dialog – dajmy na to – Samuela L. Jacksona z Harvey Keitelem:

– It tastes, really f…en good!

– What the f…k is this?

-Pickled cucumber from Poland

– Firstly heard. But tastes really nice. Waitress, one more, please!

Jeśli nie z pomocą Tarantino, to na pewno, szanowni eksporterzy, możecie liczyć na wsparcie seaoo.com 😉

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź