Import leżaków, czyli wykorzystać wakacyjną koniunkturę


Import leżaków, czyli wykorzystać wakacyjną koniunkturę
Import leżaków, czyli wykorzystać wakacyjną koniunkturę

Czy Gorzów Wielkopolski posiada dostęp do morza? Nie posiada. Co wszelako nie przeszkadza, by miał… plażę. Ku uciesze gorzowian. A jeśli plaża, to koniecznie z leżakowaniem. Lato podobno szykuje się gorące, ku uciesze lubiących się smażyć w piekącym słońcu. To może, chcąc zrobić złoty interes, należałoby postawić na import leżaków?

Prezydent Gorzowa usypie piasek nad Wartą, w stolicy leżakują na potęgę przy moście Poniatowskiego, tysiące pięknych jezior, kilometry piaszczystych wybrzeży Bałtyku, dzikie ilości przydomowych ogródków, ogródków działkowych, ogródków gastronomicznych, miejskie place (vide: gdański Targ Węglowy)… A wszędzie, jak Polska długa i szeroka – mrowie leżaków 🙂 Spotkałem się gdzieś nawet z opinią, że zastąpiły one poczciwe kocyki. Moja małżonka swój leżak traktuje z takim pietyzmem, że ktoś postronny mógłby uznać, że osiągnął status członka rodziny! Nie uwierzę więc, że popyt na tego rodzaju gadżety wypoczynkowe nie będzie rósł. Jak mawiał mój kolega: taka możliwość jest niemożliwa…

Co prawda producentów i dystrybutorów, sprzedających leżaki jest cała masa, jednak może istnieje w tym segmencie nisza, którą dałoby się zagospodarować z pomocą przedsiębiorczych chińskich kontrahentów. Nic tylko brać się w garść i szukać partnerów w Państwie Środka – czy to własnymi siłami czy za pośrednictwem wyspecjalizowanej w kojarzeniu kontrahentów podmiotów i zainwestować w import leżaków (szerzej o świadczących takie usługi firmach pisaliśmy w: Czy import to wciąż dobry wybór?) To przypuszczalnie ostatni gwizdek, by z powodzeniem wykorzystać nadchodzącą letnią koniunkturę, którą, jeśli wierzyć długoterminowym prognozom, powinna wesprzeć sprzyjająca wypoczynkom na łonie natury aura.

Naturalnie, import leżaków wszelkiej maści to tylko jeden ze sposobów na biznes, wygrywający wakacyjna koniunkturę i skłonność narodu do oddawaniu się beztroskiemu lenistwu w sezonie urlopowym. Swego czasu, bez potrzeby wchodzenia w alianse z Chińczykami, znajomi w czas kanikuły obłowili się, sprzedając… arbuzy 😉

Jedno jest pewne. Po znalezieniu kontrahenta w interesach, SEAOO.COM pomoże zorganizować transport towaru.

P.S. Przyznam, że też lubię leżakowanie. Uwarzonego przez siebie piwa w piwnicy 😉

Wyceń Import z Chin:


Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź