Bangladesz – import odzieży


Bangladesz - import odzieży
Bangladesz - import odzieży

Przemysłowa monokultura, z której zyski czerpią producenci ubrań i… europejscy, w tym polscy, konsumenci. O co chodzi? Jak nie wiadomo, to z pewnością – jak mawia klasyk – o pieniądze. A precyzyjniej rzecz ujmując – pieniądze z Bangladeszu. Powiedzieć, że import odzieży z tego kraju to lwia część całych obrotów handlowych Polski, to jakby nic nie powiedzieć.

160 milionów ludzi na obszarze ponad dwukrotnie mniejszym od Polski ze stolicą, mieszczącą 12 milionów mieszkańców, przy średniej wieku społeczeństwa, wynoszącej nieco ponad 25 lat. Nic dziwnego, że biedny Bangladesz jest wymarzonym rezerwuarem siły roboczej dla producentów tekstyliów. I handel – a jakże! – kwitnie w najlepsze. Wystarczy rzut oka na liczby, jak istotna to gałąź bengalskiej gospodarki i jednocześnie dochodowa dla zachodnich przedsiębiorców: według danych Komisji Europejskiej import odzieży z Bangladeszu do krajów Unii w 2014 roku wyniósł 11,05 miliarda euro, podczas gdy wartość całego importu nie przekroczyła 12,3 miliarda.

Jedna dwunasta – 1,09 miliarda euro – tej wymiany to „zasługa” polskich importerów. To akurat dane relatywnie świeże, bo za 2016 rok i oznaczają wzrost o 24 proc. względem poprzedniego roku (o strukturze handlu z Bangladeszem – dość zresztą jednorodnej – Kasia Dworakowska pisze we wpisie Import z Bangladeszu). Odzież produkują tam największe polskie firmy odzieżowe i sieci handlowe. A ile tekstylia znaczą dla Bengalczyków, niech świadczy fakt, że stanowią one aż 80 (!) proc. całego ichniego wywozu. Pod względem wielkości eksportu gotowych ubrań kraj ten zajmuje drugie miejsce na świecie.
Know-how, tania i „idąca” w miliony tania siła robocza (choć podobno w obliczu doniesień medialnych o niewolniczej pracy miejscowych, już nie tak tania jak onegdaj) powodują, że Bangladesz upatrzyli też sobie producenci światowych marek odzieży. Niektórzy mniejsi producenci korzystają z ich fabryk, w których importerzy mogą zlecić szycie odzieży.

Import odzieży z Bangladeszu przechodzi przede wszystkim przez największy w tym kraju port Chittagong. Rocznie przeładowuje się tam 1,4 miliona TEU, czyli więcej niż przerobił w 2016 roku gdański terminal kontenerowy DCT.

Wyceń import z Bangladeszu:


Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź