Eksport do Afryki? Mission wcale nie impossible


Eksport do Afryki
Eksport do Afryki

Postrzeganie Afryki przez pryzmat wylegujących się na sawannach antylop i roszczeniowo nastawionych tubylców odchodzi w przeszłość. Czarny Ląd potrzebuje inwestycji i, według wszelkich analiz, po Azji Południowo-Wschodniej, należy do najdynamiczniej rozwijających się regionów świata. Polski eksport do Afryki może tylko skorzystać na jego potencjale, wysyłając tam maszyny budowlane i rolnicze.

Najpierw sposób na interes w Afryce zwęszyli Chińczycy, którzy nie bacząc na łamanie praw człowieka czy inne zjawiska, na które z oburzeniem reagowała Europa, zaczęli wydobywać tam surowce naturalne i eksportować swoje produkty na potęgę, dostrzegając olbrzymie możliwości zbytu. Kiedy spryciarze z Państwa Środka się już w Afryce wygodnie umościli, Stary Kontynent zorientował się, że trzeba się wreszcie obudzić i zakasać rękawy.

Od niedawna potencjał gospodarczy dostrzegają również polscy producenci, choć wielkość eksportu do Afryki pozostawia jeszcze sporo do życzenia. Sygnał do podboju dał śp. Kulczyk, wydobywając ropę naftową, potem równie znany polski inwestor, niejaki Karkosik Roman, połasił się na tamtejsze minerały, a od niedawna rynek afrykański zdobywa Ursus, sprzedając tam swoje, skądinąd cieszące się zasłużoną sławą, traktory. Okazuje się, że przyspieszająca gospodarczo wcale nie-dzika Afryka, jak kania dżdżu łaknie maszyn. Nie tylko rolniczych. Maszyn wszelkiej maści. No, ale skoro jesteśmy przy tematyce agrarnej, to, zważywszy, że 60 procent wszystkich niewykorzystanych, a nadających się pod uprawy gruntów rolnych znajduje się właśnie na Czarnym Lądzie, to można zakładać, że jeśli prędzej czy później zostaną one zagospodarowane, czymś trzeba będzie orać, siać i Bóg wie, co jeszcze. Eksport maszyn do Afryki z pewnością będzie rósł, bo – jak wynika z obliczeń Banku Światowego, zawartych w studium Africa Country Infrastructure Diagnostic – do zaspokojenia potrzeb Afrykańczyków, inwestycje w infrastrukturę powinny osiągać 80 miliardów dolarów w skali roku! A więc we wszystko, co ułatwia normalne, codzienne funkcjonowanie: energetykę, transport wodny, drogowy czy kolejowy, etc.

Jak się zabrać do realizacji planów eksportowych do Afryki, producenci maszyn dowiedzą się m.in. z rządowego portalu Go Africa, gdzie znajdą m.in niezbędne informacje, dotyczące procedur administracyjnych w największych krajach tego kontynentu, takich jak: Nigeria, Angola, Algieria, Egipt, Republika Południowej Afryki, Etiopia i Kenia. seaoo.com nieustająco służy pomocą w kompleksowej organizacji transportu 🙂

Paweł Rogalski

P.S. Dla wszystkich, którzy mogliby na opak zinterpretować powyższy wpis, śpieszymy z wyjaśnieniem: jak dotychczas nie udało nam się jeszcze wykonać spedycji maszyn rolniczych (w tym przytoczonych we wpisie ciągników) do Afryki, ale życie jest długie i liczymy, że jeszcze wszystko przed nami. Jednocześnie pozdrawiamy i gratulujemy ekipie Prologus Sp. z o.o., która to z powodzeniem dokonała takiego transportu, życzymy dalszych sukcesów na tym polu. Cieszymy się również, że śledzicie naszego bloga. Szerokości 😉

Zespół Seaoo.com

Przeczytaj także: Eksport części samochodowych napędza gospodarkę.

2 komentarze

  1. Avatar
    Części CAT
    26 maja 2017

    Jak widać od 2015 roku nic się w tym temacie nie zmieniło…chyba że nie jest to nagłaśniane

Zostaw odpowiedź