Eksport kosmetyków a… islam


Eksport kosmetyków
Eksport kosmetyków

Co wspólnego mają muzułmańskie kobiety z polską firmą z Przemyśla? W jaki sposób polska marka przechytrzyła Koran? I czy odbiorcami są tylko wyznawczynie islamu? Eksport kosmetyków ma się wyśmienicie nie tylko w Europie, ale też poza UE.

Już do sierpnia bieżącego roku eksport kosmetyków osiągnął rekordową wartość 12 mld zł. Prawie 602 tys. ton (swoją drogą – sposób pomiaru ilości tej kategorii produktów w tonach dość osobliwy) wyprodukowanych w Polsce kosmetyków wywędrowało w ubiegłym roku poza granice kraju. Naszymi odbiorcami w głównej mierze są Niemcy, Wielka Brytania i Rosja. Jednak butiki z logo firmy pochodzącej z Polski pojawiają się coraz liczniej w np. Stanach Zjednoczonych, Indiach czy Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Polskie firmy nie mają żadnych kompleksów. A przecież, zdobywając taki rynek arabski – muszą zakładać pewne odrębności kulturowe, które determinują prowadzenie biznesu w tamtych landach.

Szybko reagują na zmieniające się trendy i często sięgają po innowacje. Przykładem może być oddychający lakier do paznokci, który pokochały kobiety w burkach. Islam wymaga, np. przed modlitwą, dokonania ablucji, czyli obmycia m.in. dłoni. Dbające o wygląd muzułmanki musiały więc albo rezygnować z malowania paznokci, albo zmywać go nawet 5 razy dziennie. Status ‚halal’, czyli dopuszczony, uzyskał produkt z Polski, który przepuszcza tlen i parę wodną. Dzięki temu podczas rytualnego obmycia, nazywanego w islamie ‚wudu’, uznaje się za skutecznie oczyszczone również płytki paznokcia umalowane lakierem. Nic tak nie sprzyja innowacyjności jak normy kulturowe radykalnie odmienne od tych, w których się wyrosło ;). I co za tym idzie – konieczność stosowania wymyślnych sztuczek, omijających obowiązujące – w tym przypadku w krajach, położonych nad Zatoką Perską – zasady życia społecznego.

Eksport kosmetyków do państw arabskich co prawda ma się coraz lepiej, ale wśród partnerów rodzimych przedsiębiorców, w pierwszej 12. próżno ich szukać. Nie licząc, plasującej się właśnie na dwunastym miejscu, europejskiej Turcji. Cóż, zważywszy na chłonność tamtejszych rynków w połączeniu z polską pomysłowością, można się spodziewać, że wkrótce układ w pierwszej „dziesiątce” ulegnie diametralnej zmianie.

Przeczytaj także: Eksport kosmetyków. Polskie marki znane w ponad 130 krajach.

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź