Dania stawia na infrastrukturę transportu


Dania
Dania

Skandynawowie od wielu lat doceniają wodne środki transportu towarów. Dania wiedzie w tym prym od wieków. Teraz Duńczycy zamierzają postawić na szerszy węzeł transportowy na wodzie wraz z innymi państwami Skandynawii. Na czym ma polegać projekt?

To, że Dania stawia na przewóz wodny nie jest zaskoczeniem. Królestwo inwestuje w tę gałąź praktycznie od średniowiecza. Dziś Duńczycy są jedną z największych potęg na świecie pod względem transportu wodnego – zarówno żeglugi śródlądowej jak i transportu morskiego.

W projekcie przewozu skandynawskiego Dania jest jednym z liderów. Korona wiedzie prawdziwy prym i nadaje ton inwestycjom. Projekt zaczął się już prawie 20 lat temu i cały czas jest kontynuowany. Teraz kolej na jego rozwój.

Dania – potęga wodna

Duńczycy są ostatnią przeszkodą na trasie budowy gazociągu Nord Stream 2. To nie jest przypadek, że Skandynawowie nie chcą zgodzić się na przesył gazu przez ich wody terytorialne. Woda ma dla nich ogromne znaczenie ekologiczne i ekonomiczne.

Porty i statki to dla Danii główne źródło dochodów w sektorze transportowym. Stolica Kopenhaga jest jednym z największych miast portowych na świecie. Dania stawia też na żeglugę śródlądową a w połączeniu z odnawialnymi źródłami energii łatwo dojść do wniosku, że system drogowego transportu stanowi tam tylko promil w porównaniu do wielkości przewozu wodnego.

Teraz Dania wspiera kolejną wodną inwestycję, która jednak nie wszystkim się podoba. Jest bowiem zagrożeniem dla rozwoju handlu dla kilku krajów, w tym Polski.

Tunel, którego nie chce TSUE

Dania i konsorcja związane z rządem w Kopenhadze są jednym z głównych inicjatorów budowy tunelu skandynawskiego, który ma połączyć Danię i Niemcy. Inwestycja wzbudza kontrowersje i w opinii niektórych krajów zaburza funkcjonowanie gospodarki wodnej. Tunel ma być kolejnym krokiem w budowie potęgi transportu intermodalnego na fundamentach gospodarki wodnej.

Wyobraźmy sobie, że gigant drogowy jakim są Niemcy (drugi po Polsce w całej Unii Europejskiej) łączą się w interesach ze Skandynawami, którzy nadają ton w handlu wodnym. To chyba najlepszy opis tego jak bardzo te kraje mogą zmonopolizować rynek w przyszłości.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej poddał w wątpliwość to rozwiązanie. Mimo tego inwestorzy nie widzą dla niego zagrożenia. Dania i Femern A/S, która przygotowuje się do budowy tunelu twierdzi, że TSUE nie wpłynie na finansowanie projektu i ten z pewnością dotrwa do końca.

Okazuje się, że Dania ma bardzo dalekosiężne plany. Kopenhaga chce być głównym węzłem transportowym w Europie i wrócić do dobrobytu stawiając na handel i wymianę towarów.  Pomóc ma w tym biznes z Niemcami i szeroki rozwój handlu na terenie całej Skandynawii.

Wiadomo, że Polska na razie tylko przygląda się rozwojowi sytuacji. Nie wiadomo jeszcze na jakie tory zejdzie dyskusja o inwestycji. Pewne jest, że póki na tapecie jest sprawa Nord Stream 2, to tunel duńsko-niemiecki nie będzie wzbudzał ogromnych kontrowersji.