Pekin chce stworzyć port arktyczny. Mieszkańcy chcą Chinatown


Pekin
Pekin

Chiny szukają dróg ekspansji i ulepszania dróg handlowych z Europą i pozostałymi częściami świata. Pekin celuje w szlaki w okolicach koła polarnego (a nawet dalej), a topniejące lody w małym norweskim miasteczku są ogromną szansą dla światowego potentata. Co ciekawe, mieszkańcy wcale nie mówią nie.

Kirkenes to małe miasto na północnym krańcu Norwegii. Główny przychód tej miejscowości wywodzi się z jej portowych tradycji i infrastruktury. Pekin odkrył w tym miejscu idealną lokalizację europejskiego portu szlaku arktycznego. To wielka szansa dla niewielkiej miejscowości.

Pekin twierdzi, że to punkt strategiczny

Chiny od dłuższego czasu szukały odpowiednich miejsc to inwestycji w arktyczny szlak. Dotychczas teren ten nie sprzyjał jakimkolwiek transportowym inicjatywom. Przeszkadzały zarówno nieprzewidywalne bryły lodowe, jak i ekstremalnie niska temperatura oraz ostre burze śnieżne. W Kirkenes warunki nie są jednak tak radykalne i dzięki temu Pekin może być umiarkowanie, pozytywnie nastawiony do planów.

Inwestycja Chin ma być szansą dla tego małego miasta. Rządy Finlandii, Estonii i Norwegii nie chcą przeznaczać środków na połączenie kolejowe z tą miejscowością, co oznacza powolny upadek portu. Mieszkańcy i władze Kirkenes traktują więc możliwe inwestycje Chin jako szansę rozwoju i pobudzenie handlu.

Pekin może natomiast rozwinąć swój plan „jeden pas, jedna droga” w kierunku Skandynawii i dzięki temu przyspieszyć ekspansję szlaku arktycznego.

W grę wchodzą inni

Nagle mała miejscowość na oddalonym zakątku Norwegii stała się języczkiem uwagi światowej polityki. Choć dotychczas Arktyka była dla każdego kraju raczej odległym celem gospodarczym, to dziś rozkręca się powolna bitwa o wpływy w tym miejscu.

I tak Stany Zjednoczone już wyraziły niepokój dotyczący obecności Chin w arktycznej części Europy. Rosjanie również bacznie obserwują sytuację, bo już są po testach możliwości Północnej Drogi Morskiej. Eksperci natomiast podkręcają atmosferę. Nikt nie pyta już czy, a kiedy Arktyka będzie pełniła rolę ważniejszą handlowo od Kanału Sueskiego. Wszystko przez topniejące lody i opadającą pokrywę lodową.

Mieszkańcy chcą z Pekinem

Kirkenes będzie potrzebowało jednak inwestycji, żeby odgrywać ważne role na światowych rynkach gospodarczych. Przede wszystkim niezbędny jest zaawansowany technologicznie port, który opiera się kapryśnym warunkom atmosferycznym. Niezbędne będzie również połączenie kolejowe, bo transport intermodalny jest w tym przypadku podstawą rynkową.

Choć skandynawskie rządy jeszcze nie do końca wierzą w rozwój handlu na Arktyce, to sami przedsiębiorcy i mieszkańcy już wzięli sprawy w swoje ręce. Sprowadzają oni chińskie konsorcja i planują ogromne inwestycje prywatne (np. tunel Helsinki – Tallin).

A mieszkańcy? Ci nie mają nic przeciwko chińskiej obecności. Chcą, żeby w ich sąsiedztwie powstało Chinatown i już organizują dni kultury Państwa Środka. Pekin może więc tylko zacierać ręce, bo przy bierności europejskich rządów, sytuacja raczej się nie zmieni.