Alkohol przemysłowy i spożywczy – transport i trudności


Przeglądając ostatnie publikacje, natknąłem się na informację, że transport preparatów biobójczych będzie sprawdzany przez system monitorowania transportu drogowego, czyli dokładnie tak, jak dzieje się to ze wszystkimi podejrzanymi i specyficznymi towarami, których przewóz może być nieraz przemytem. Idąc za tym tropem sprawdziłem, jakie obostrzenia wiąże ze sobą transport alkoholu spożywczego, lub wyrobów, które mogą wiązać się z substancją, jaką jest alkohol przemysłowy.

Dlaczego środki biobójcze?

Odpowiedź jest prosta – mają w składzie 50% czystego alkoholu. Są, więc idealnym narzędziem do produkcji nielegalnego alkoholu spożywczego, sprzedawanego na czarnym rynku. Za ten obszar szarej strefy wzięło się Ministerstwo Rolnictwa. Preparaty biobójcze będą podlegały odpowiednim przepisom. Ich przewóz będzie kontrolował system, czyli ciągła obserwacja i monitoring towarów wrażliwych. Szara strefa, to w Polsce około 10% produkcji alkoholu spożywczego i rząd zdecydował się na walkę. Z jakim skutkiem dla transportujących?

Przewóz alkoholu spożywczego

Tu zagadnienie jest łatwiejsze, bo musimy mieć komplet pozwoleń, ale jego wjazd na teren Polski nie będzie szczegółowo monitorowany w późniejszym okresie. Podstawowym dokumentem będzie zezwolenie Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego. W końcu – nasz transport będzie służył, jako środek spożywczy, nie przemysłowy. Kierowca, który przewozi artykuły alkoholowe na terenie naszego kraju powinien mieć też aktualną książeczkę sanitarno-epidemiologiczną.

Transport alkoholu z państw obcych wiąże się z opłatami. Koniecznie musimy opłacić VAT i akcyzę. Celnicy oclą również nasz towar. Akcyza stanowi większą część ceny rynkowej alkoholu, dlatego przygotujmy się na spory wydatek. Oczywiście, na granicy nastawmy się na spore kontrole – mając na uwadze przewóz towarów akcyzowych, towar zostanie dokładnie skontrolowany, a papiery i pozwolenia sprawdzone. Tu jednak problemy się kończą.

Alkohol przemysłowy – tu problem jest większy

Przytoczony przykład środków biobójczych jest idealnym dla potwierdzenia trudności, które napotkają nas przy transporcie środków, które zawierają w swoim składzie znaczną ilość alkoholu przemysłowego.

Przede wszystkim, każdy transport będzie musiał być odpowiednio wcześniej zgłoszony, aby system mógł go objąć monitoringiem. Uwaga – dotyczy to zarówno importu takich substancji, jak i przewozu krajowego! Poza nowymi przepisami, musimy dostosować się też do wymogów ADR (konwencja o przewozie ładunków i substancji niebezpiecznych).

Są one dość precyzyjne – wymagają od nas odpowiedniego oznaczenia towaru i całego transportu (widocznego dla służb ratowniczych, mundurowych i innych uczestników drogi). Do przewozu takich środków możemy wykorzystać tylko specjalne cysterny, mające zabezpieczenia antypożarowe.

Ciekawostka – alkohol przemysłowy nie podlega ocleniu. Stąd właśnie tak duży nacisk na obserwację jego transportu. Sam przejazd przez granicę nie będzie, więc trudny, ale poruszanie się będzie przez państwo bacznie sprawdzane. Nasz towar nie może, bowiem stać się produktem do produkcji nielegalnego alkoholu spożywczego.

Monitoring to nie koniec świata

Oczywiście, sprawdzanie przewozu towarów nie oznacza zamknięcia interesu i konieczności przebranżowienia się. Choć wprowadzenie konieczności rejestracji transportu środków o wysokiej zawartości alkoholu może wiązać się z problemami (takie mieli rolnicy, po tym, jak podobny „wyrok” wydano na transport pali), to nie powinny dokuczać nam długo.

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź