Eksport do Egiptu dla rolnictwa


Eksport do Egiptu
Eksport do Egiptu

90 milionów narodu do wykarmienia to nie przelewki. Tyle ich – z grubsza biorąc – liczy sobie Egipt, który w dużej mierze, dzięki wydajnemu rolnictwu pozostaje samowystarczalny. A jeśli sieją i uprawiają, to potrzebują do tego maszyn. W sukurs przychodzi polski eksport do Egiptu sprzętu rolniczego, na który rośnie popyt w Kraju Faraonów. Z kolei wzrost wartości całego eksportu znad Wisły nad Nil w 2015 roku w stosunku do 2014 wykazał największą dynamikę spośród wszystkich tzw. państw rozwijających się – skoczył aż o 63 proc.!

Zawsze, kiedy z jakichś powodów myślę o smykałce nacji arabskich do handlu, to przed oczami staje mi scena z kultowego filmu Barei „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?”. Co prawda występuje w niej Turek, ale kto by się wdawał w takie niuansowanie… Ówże Turek nielegalnie w pokoju hotelowym handluje… kożuchami. Właśnie obsługuje jedną z ich amatorek i słyszy pukanie do drzwi. Otwiera, a widząc nieznajomą, recytuje z kartki nienaganną polszczyzną: „Ja bardzo psieprasam, pańskie oskarżenia są zupełnie bezpodstawne. Ta pani w tym kozuchu wesła i w nim wychodzi…” Pamiętacie? 😉

Okazuje się, że interesy z tamtym rejonem świata wychodzą nam całkiem przyzwoicie, skoro wartość eksportu tylko na przestrzeni roku skoczyła tak radykalnie (przeczytaj też Eksport do Egiptu samochodów osobowych). Egipcjanie maszyn rolniczych i części do nich łakną jak kania dżdżu, a nasi producenci im je zapewniają. Być może zawierają się one w kategorii „środki transportu”, zajmującej w 2014 roku pierwsze miejsce wśród wywożonych z Polski wyrobów z udziałem 19-proc. w całym eksporcie do Egiptu.

Potencjał rolnictwa, jako istotnej dla tego najludniejszego kraju arabskiego gałęzi gospodarki, wynika także ze struktury zatrudnienia: 17 proc. osób aktywnych zawodowo pracuje właśnie w tym sektorze. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że nie będą tego robili przy pomocy haczek, motyk i wideł. Jeśli zważyć, że nasze poczciwe onegdaj polonezy i żuki do tej pory prują po tamtejszych bezdrożach, to dlaczego tego sentymentu nie podsycić i nie przekuć na eksportowy sukces producentów choćby ciągników i akcesoriów do nich?;)

Wyceń eksport do Egiptu:


Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź