Handel brzydkimi owocami to pomysł na biznes


Handel brzydkimi owocami
Handel brzydkimi owocami

Mało atrakcyjny i niezachęcający do zakupu wygląd owoców i warzyw sprawia, że te nie są sprzedawane w hiper i supermarketach. Ich jakość odżywcza i smak nie odbiegają jednak od znanych nam form, które idą na handel w dużych dyskontach. Okazuje się, że obrót nimi może być sposobem na dobry biznes i marnotrawstwo.

Handel od lat zmaga się z problemem wyrzucanej żywności. Nawet ogromne transporty nie są spożywane w całości, a owoce i warzywa należą do czołówki zmarnowanego jedzenia. Przedsiębiorcy na Półwyspie Iberyjskim wymyślili handel pożywieniem, które nie będzie nigdy trafiać na półki w marketach. I zrobili z tego intratny interes.

Na czym polega taki handel?

Owoce i warzywa sprzedawane przez przedsiębiorców nie są zepsute. Nie tracą też swojego smaku czy zapachu. Jedyną różnicą jest brak ładnego wyglądu. Z tego powodu nie nadają się do sprzedaży w marketach, które bazują na wyglądzie swoich towarów. Handel takimi „odpadkami” wymyślili przedsiębiorcy z Hiszpanii i Portugalii. Tam z miesiąca na miesiąc liczba takich osób rośnie. Na początku rolnicy sprzedają brzydkie owoce i warzywa do hurtowni, które zajmują się przejmowaniem i segregowaniem ich. Spółdzielnie natomiast oddają je później na handel. Klienci nie muszą obawiać się o jakość produktów, bo jest ona taka sama jak w przypadku tych „ładnych” produktów.

Gdzie konsumenci mogą zaopatrzyć się w takie produkty? Albo bezpośrednio w spółdzielniach, albo w sklepach, które chcą je sprzedawać. Okazuje się, że ich liczba rośnie, bo warzywa i owoce są dużo tańsze, a ich jakość taka sama jak tych w marketach. Bardzo popularna jest również sprzedaż w sklepach internetowych. Motywacją do zakupu jest nie tylko cena, ale też walka z marnotrawieniem żywności, która jest sporym problemem na świecie.

Czy w Polsce może się to przyjąć?

Taki handel jest możliwy również w Polsce. Nasi przedsiębiorcy mogą wybrać drogę sprowadzania owoców i warzyw z krajów śródziemnomorskich. Wystarczy wybrać odpowiedni sposób transportu żywności (droga lub transport morski) i można rozpocząć całkowicie innowacyjną formę handlu w kraju. Oczywiście można przypuszczać, że na taką współpracę otwarci będą też rodzimi rolnicy, którzy nie są w stanie przetworzyć wyprodukowanych owoców i warzyw.

Przed podjęciem działań zmierzających w kierunku transportu żywności do Polski należy pamiętać o kilku zasadach sanitarnych, które trzeba przestrzegać. Jeżeli wszystko będzie zgodne z obowiązującymi normami, to do Polski przebędzie świeże i zdrowe jedzenie, które (z wykorzystaniem odpowiednich działań sprzedażowych i niskiej ceny) może stać się sprzedażowym hitem.

Warto przemyśleć też kwestię wysyłki takich owoców i warzyw do odbiorców zagranicznych. Zapotrzebowanie na nasze produkty mają zarówno Chiny jak i Japonia, która otwiera się na współpracę dzięki umowie o wolnym handlu z Unią Europejską. Pomysłów jest więc sporo i tylko od przedsiębiorców zależy, czy handel brzydkimi warzywami i owocami przekują w swój sukces.

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź