Port Gdańsk – zdecydowanie nie drobnica


Port Gdańsk
Port Gdańsk

26, 77  miliona ton towarów przeładował gdański port w trzech kwartałach 2015 roku. Jeśli dynamika wzrostu zostanie utrzymana, to może rekord obrotów z 2014 roku, wynoszący blisko 32,3 miliona ton może zostać pobity. Udział w tej statystyce, choć mniejszy niż innych kategorii,  ma również drobnica. Ale tym, co imponuje rozmachem w ostatnim czasie, są prowadzone w porcie inwestycje infrastrukturalne.

Wyliczmy zatem:

  • budowa drugiego terminala kontenerowego w DCT, która mocno zwiększy jego moce przerobowe (pisaliśmy o tym niedawno)
  • gdyński Balticon, specjalizujący się w serwisowaniu kontenerów, wydzierżawi 30 000 metrów kwadratowych gruntów w Pomorskim Centrum Logistycznym, gdzie zorganizuje nowy depot
  • rozbudowa intermodalnego  terminala w porcie wewnętrznym przy Nabrzeżu Szczecińskim
  • budowa chłodni do składowania produktów głęboko mrożonych na zapleczu DCT
  •  dzierżawa 26 ha terenu w porcie zewnętrznym na budowę terminala składowego agro, czyli przede wszystkim dla zbóż

Zachodzi obawa, że jeśli inwestycje infrastrukturalne będą postępowały w takim tempie jak do tej pory, to niedługo może zabraknąć powierzchni do magazynowania i składowania 🙂 W parze z rozwojem zaplecza logistycznego idzie wzrost przeładowanych w Porcie Gdańsk towarów. Liczby, ilustrujące dynamikę, doprawdy robią wrażenie. W miesiącach styczeń-wrzesień br. wzrost wyniósł 13,6% w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku.

Dzięki sprawnie funkcjonującemu Terminalowi Ładunków Masowych Suchych, potężnie – o 28,5% – podskoczyły statystki przeładunków węgla. Swoją zasługę w rosnącej koniunkturze mają też paliwa płynne, których przez trzy kwartały przeładowano tyle, co w całym 2013 roku. Skromniej kształtuje się wzrost w kategorii „drobnica”, ale jak czytamy na witrynie internetowej Zarządu Portu Morskiego Gdańsk „(…) mając na względzie bardzo trudny dla żeglugi drobnicowej rok, 2-procentowa dynamika wzrostu i tak napawa radością„.

Prawie 27 milionów ton towarów po 9 miesiącach  pracy portu. Jeśli zdarzy się jakieś nagłe tąpnięcie, kolejny rekord przeładunków wydaje się mocno zagrożony. Mają w tym udział zawijające do Gdańska kolosy – zbiornikowce, kontenerowce, masowce czy drobnicowce. Kiedyś, w dawnych czasach, mówiło się port na Motławie, bo właśnie na tej rzece, w centrum współczesnego miasta, skupiało się portowe życie. Dziś zdecydowana większość cumuje w Porcie Północnym, bo w ujściu Martwej Wisły zwyczajnie by się nie zmieściły.

Źródło: www.portgdansk.pl 

Na naszym blogu dowiesz się jak zorganizować spedycję morską i przetransportować towary statkiem.

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź