Przestrzeń lotnicza opanuje cargo? To możliwe!


Przestrzeń lotnicza
Przestrzeń lotnicza

Bieżący rok to pasmo niepowodzeń gospodarczych, spowodowanych najczęściej przez epidemię koronawirusa. Bardzo ucierpiała pasażerska przestrzeń lotnicza, która zanotowała spadek o 90 procent w stosunku do ubiegłego roku. Żeby ją wypełnić, branża może szukać alternatywnych dróg. Remedium na problemy może być lotnictwo transportowe!


Przestrzeń lotnicza nad Europą w ostatnich kilku miesiącach praktycznie nie istniała. Największe firmy zawiesiły pasażerskie zlecenia z powodu rozszerzającej się epidemii i zamykania kolejnych granic. Światowe statystyki też nie są lepsze. Koronawirus stłumił ruch biznesowy i turystyczny w Azji, USA oraz Ameryce Południowej.

Światowe potęgi lotnicze, porty, ale również producenci sprzętu zastanawiają się jak zagospodarować dziurę, która może ciągnąć się jeszcze przez kilka miesięcy – wybór padł na rozszerzenie zakresu lotniczego transportu towarów.

Przestrzeń lotnicza: jak bardzo się zmieni?

Kursy pasażerskie praktycznie zamarły na dłuższy czas. Nawet jeżeli (aktualnie zamknięte) granice znów zostaną otwarte, to świadomość ewentualnego niebezpieczeństwa może skutecznie paraliżować turystów. Niski będzie zarówno popyt, jak i podaż bo branża (chcąc zmniejszać koszty) będzie zmniejszała liczbę lotów. Nie wiadomo też, czy za tym w górę nie pójdą ceny przelotów pasażerskich.

Trzeba więc zmienić kurs i jeszcze mocniej postawić na transport towarów. Przestrzeń lotnicza już zagospodarowała jedną trzecią światowego handlu, a być może postawi na jeszcze większą ekspansję. To ratunek dla tonącej na dziś gałęzi gospodarki. Choć eksperci opracowują bezpieczny sposób transportu pasażerów to zdają sobie sprawę, że fracht lotniczy jest w odwrocie i musi szukać kolejnych źródeł przychodu. Tu kroki prowadzą zdecydowanie na cargo.

Co ciekawe, rozwiązanie to zostało już poniekąd sprawdzone. To lotnictwo służyło głównie do transportowania środków medycznych, zabezpieczeń, leków czy artykułów sanitarnych (maseczki, kombinezony) w trakcie europejskiej walki z pandemią koronawirusa. Specjaliści zauważyli, że potencjał frachtu lotniczego w transporcie towarów był niewykorzystywany i dlatego możliwy jest rozrost usług w tym kierunku.

Kto wejdzie w ten sektor?

Bardzo możliwe, że na kartę cargo postawią nie tylko doświadczeni w tej branży gracze, ale również tanie linie, które dotychczas zajmowały się w większości przewozami pasażerskimi. Dla nich może to być klucz do przetrwania. Z pewnością czeka ich podniesienie cen przewozów pasażerskich, bo przestrzeń lotnicza nie będzie już tolerowała półdarmowych lotów. Za zwiększeniem cen nie pójdzie jednak zysk, gdyż tanie linie będą musiały podnieść standard transportu pasażerów (nie będzie np. miejsca na ściskanie ludzi w maszynach do granic wytrzymałości, tak jak działo się to do czasów przedpandemicznych).

Zainteresowane rozszerzeniem cargo będą też porty lotnicze. W Polsce kilka lotnisk starało się w ostatnich latach mocniej zaakcentować inwestycje w transport towarów drogą lotniczą. Według zapowiedzi mocno rozwinięty w tym kierunku ma być również Centralny Port Komunikacyjny. Cargo może być drugim oddechem dla lotnisk, które przez ostatnie miesiące praktycznie notowały wyłącznie straty.

Innowacyjne pomysły dla branży?

Przestrzeń lotnicza w przewozie pasażerskim oczywiście nie zaniknie, ale przedstawiciele sektora mają pewne pomysły jak wykorzystać niezagospodarowaną przestrzeń w transporcie pasażerów. Przykładowy i innowacyjny plan to stworzenie lotów kombi, gdzie górny pokład będzie podzielony na część towarową i z ludźmi. Na razie są tu duże wątpliwości ze względu na konieczność wyważenia samolotów czy zapewnienie bezpieczeństwa klientom.

Ważny jest jednak fakt, że linie lotnicze najpewniej wrócą do maszyn całkowicie przeznaczonych do lotów cargo. W ostatnich latach mogliśmy zauważyć trend wycofywania się z takich samolotów, ale pandemia koronawirusa najpewniej go zatrzyma.

Transport powinien się cieszyć

Branża transportowa również ucierpiała na epidemii koronawirusa, a inwestycja w lotnicze cargo będzie wyłącznie paliwem do ponownego rozpędu tej gałęzi gospodarki. Eksperci podkreślają, że przestrzeń lotnicza w transporcie powinna być zagospodarowana przez małe samoloty. Te mogą umożliwiać szybki przerzut towarów na terenie wewnątrzkrajowym. W przypadku linii międzynarodowych nadal prym wiodły będą połączenia z USA i Azją (szczególnie Chiny, Korea, Singapur).

Rozwój sektora lotniczego w transporcie na pewno podniesie również poziom żeglugi śródlądowej, transportu drogowego czy kolejowego. Wszystkie te gałęzie są bowiem systemem naczyń powiązanych, które mogą wspierać się wzajemnie.

A czy na rynkach światowych będzie zapotrzebowanie na tak wiele podmiotów transportowych? Z pewnością tak. Konsumpcjonizm i inwestycje światowe wrócą niedługo na poziom sprzed epidemii i będą potrzebowały pewnego nośnika dóbr. Takim jest właśnie przestrzeń lotnicza.