Transport lotniczy – kierunki rozwoju


Transport lotniczy
Transport lotniczy

Lotnictwo to jedna z najważniejszych gałęzi transportu. Cargo na lotniskach wypełnione są różnorakimi towarami, które – w miarę upływu lat – zastępowane są przez inne. Wszystko dlatego, że rynek musi dostosować się do klienta. Klienta, który różnie reaguje na powietrzną drogę swoich przesyłek

Choć transport lotniczy od lat rośnie, to jego wzrost przypomina trochę tendencję giełdową. Zdarzają się mniej, lub bardziej gwałtowne wzrosty. Dane pokazują, że ponad 1/3 całego handlu to powietrzna droga transportowa (około 6 bilionów dolarów rocznie). W lotnictwie – w przeciwieństwie do innych typów transportu – zmienia się najwięcej. Zarówno pod względem przepisów, jak i technologicznie.

Rynek zmienia się wraz z klientem

Ze względu na dążenie do komunikacji na mniejsze odległości, lotnictwo musi bardzo zmieniać się w stosunku do oczekiwań przedsiębiorców. Kiedyś fabryki były oddalone od klienta na tysiące kilometrów. Dziś, zamówienie może dojść drogą lądową z sąsiedniego kraju, a niekiedy nawet województwa.

Dziś lotnicze cargo stawia na swoje największe zalety – stabilność ładunków, bezpieczeństwo i szybkość. Dzięki tym zaletom, w transport lotniczy inwestuje rynek farmaceutyczny, czy żywnościowy. Inną szansą dla lotnictwa jest chęć konsumencka i handel pankontynentalny. Serwisy aukcyjne, które pozwalają na detaliczne zakupy z Chin sprawiają, że drobnica lotnicza wypełnia handlowe terminale. Indywidualizm jest ważną częścią transportu lotniczego.

Jak rywale odpowiadają na transport lotniczy?

Oczywiście, inne gałęzie transportu nie zasypują gruszek w popiele i aktywnie odpowiadają na konkurencyjność lotnictwa. Kolej i transport drogowy praktycznie zabrały udział przewozu powietrznego w przewozie na niewielkie odległości. Ładowność to natomiast największa zaleta drogi morskiej.

Nie ukrywajmy jednak, że lotnictwo ma kilka asów w rękawie. Przede wszystkim – technologia. Ta w powietrzu rozwija się najszybciej, bo jest jeszcze sporo kwestii do rozwinięcia. Poza wielkimi samolotami (np. Antonov, czy JumboJet), może wzrosnąć zapotrzebowanie na transport samolotami bezzałogowymi, czy dronami.

Pierwsze sprawią, że koszt transportu może być mniejszy, zwiększy się również moc przerobowa. Drony pomogą lotnictwu w odzyskaniu rynku małych odległości. Ta tendencja może ukazać się na terenach trudnodostępnych – np. w górach, czy na wyspach. Oczywiście, to wizja futurystyczna, ale wyobraźmy sobie, że paczka leci bezpośrednio z centrum dystrybucyjnego do… Klienta, który mieszka w Himalajach, lub drapaczu chmur. Przy okazji – Klient nie musi po tę paczkę nigdzie „schodzić”.

By śnić w obłokach, trzeba zejść na Ziemię…

Podane pomysły to tylko pewne wizje, które mogą zagościć na razie w fazie testów. Na razie transport lotniczy musi mocno odpierać ataki konkurencji. Są jeszcze inne pola rozwoju – współpraca. Tu dobrym, krajowym przykładem może być Centralny Port Komunikacyjny, który ma pełnić funkcję łączenia kolei i powietrznego przewozu.

Wykorzystanie zalet każdego typu transportu będzie z pewnością korzystne dla ich rozwoju i całego rynku. Towar nie wszędzie dojedzie, dopłynie, czy doleci. Przedstawiciele transportu lotniczego muszą pamiętać też o rozwoju infrastruktury – obowiązkowe jest rozbudowa cargo na lotniskach i inwestycja w nowe maszyny. W dobrym tonie będzie też dbałość o ekologię i środowisko. To wszystko jest receptą na ciągły rozwój i kontrolowanie rynku.

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź