Ukraina dostanie licencje na transport w Polsce


Ukraina
Ukraina

W efekcie rozmów ministrów infrastruktury, Ukraina dostanie ponad 5 tysięcy licencji na transport ciężarówkami dla przewoźników od naszych wschodnich sąsiadów. Co taki krok oznacza dla naszych przewoźników i jakie korzyści będzie miała z tego Ukraina?

Na początku musimy zaznaczyć, że o licencje Ukraina zabiegała od dłuższego czasu. Ostateczna decyzja jest efektem działań politycznych, dyplomatycznych i gospodarczych. Obydwa kraje podpisały umowę we Lwowie. Podczas negocjacji i samego parafowania dokumentu z naszej strony obecny był zarówno minister Andrzej Adamczyk, wiceminister Andrzej Bittel, ale również byli marszałkowie oraz prezesi spółek PKP.

Treść umowy wynikła ze spotkania ministrów w październiku, w Warszawie.

Ukraina i Polska – rozmowy o transporcie

Wiemy, że ministrowie i urzędnicy z Polski i Ukrainy rozmawiali ze sobą o kilku kwestiach. W Warszawie omawiali między innymi sprawy związane ze spójną infrastrukturą i inwestycjami firm w obydwu krajach (najczęściej polskich w Ukrainie). Resorty chcą też obopólnej współpracy w różnych sektorach transportu – zarówno drogowym, jak i lotniczym, kolejowym czy morskim.

Mamy również pierwsze konkrety. Wiadomo, że Ukraina zobowiązała się do wybudowania drogi szybkiego ruchu, czyli M10 między Krakowcem, a Lwowem. Ta droga może być kluczowa dla współpracy obydwu krajów i transportu towarów na wschód (to przedłużenie polskiej autostrady A4). Na przejściu granicznym Korczowa – Krakowiec ruch towarowy zostanie natomiast oddzielony od ruchu osobowego.

Rozwiany będzie też sektor kolejowy. Więcej będzie połączeń, a istniejące mają być lepiej doposażone i sprawniejsze. Ukraina i Polska chcą również, aby na wyższy poziom podnieść transport lotniczy.

Najważniejsze były licencje

Dla strony ukraińskiej zdecydowanie najważniejsze były jednak licencje na przewóz drogowy. Pozwolenia na tranzyt były ważne, bo pozwalają rozwinąć się flocie zza naszej wschodniej granicy. Polska przekaże łącznie 5 tysięcy takich licencji. Poinformowali o tym przedstawiciele ukraińskiego ministerstwa transportu i infrastruktury. Dlaczego to tak ważne?

Bez licencji z krajów Unii Europejskiej ukraińscy kierowcy nie mogliby poruszać się po drogach wspólnoty. W ten sposób kraje mogą regulować jak dużo transportów będzie korzystało z ich infrastruktury. To zarówno narzędzie gospodarcze, jak i polityczne (z którego np. skorzystała Polska w stosunku do Rosji).

Jeszcze w sierpniu 2019 roku władze Ukrainy podały, że Polska zmniejszy ilość pozwoleń. Strona ukraińska groziła skargą do Komisji Europejskiej za niewywiązywanie się z umowy stowarzyszeniowej pomiędzy Unią Europejską i Ukrainą. O interwencję do prezydenta naszych wschodnich sąsiadów apelowały ukraińskie firmy przewozowe. W rozmowach prezydentów obydwu krajów ta kwestia odgrywała więc kluczową rolę.

Polska najpewniej chciała uniknąć międzynarodowej dyskusji i zwiększyła liczbę licencji. Być może nasz rząd liczy też na szersze otwarcie ukraińskiego rynku na polskich inwestorów.