KAS – utrapienie spedycji


KAS - utrapienie spedycji
KAS - utrapienie spedycji

Pół roku działa już Krajowa Administracja Skarbowa – machina państwowa, powstała z połączenia administracji podatkowej, kontroli skarbowej i służby celnej. Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle. Czyli klops. Przynajmniej z punktu widzenia spedycji, bo o ile portowcy zdają się nie zauważać mankamentów w funkcjonowaniu nowego giga-organu, o tyle branża TSL boleśnie przekonała się o słabościach, będących konsekwencją reformy.

O ile pochlebne opinie, wyrażane przez przedstawicieli Portu Gdańsk czy terminalu kontenerowego DCT na temat działalności Krajowej Administracji Skarbowej na odcinku odpraw celnych nie dziwią, bo w końcu na tym szczeblu zarządzania wypada w sposób dyplomatyczny ważyć słowa w relacjach z partnerem z sektora publicznego; o tyle reprezentanci szczebla operacyjnego obrotu towarowego, w tym między innymi spedycji, nie muszą się już bawić w owijanie czegokolwiek w bawełnę.

Walą więc prosto z mostu: KAS szwankuje, a przynajmniej na wielu płaszczyznach nie działa jak powinien. Zapewnianie, że to „tylko okres przejściowy i niebawem będzie lepiej” zdaje się psu na budę w sytuacji, gdy w spedycji trzeba działać tu i teraz. Wszak klienci nie będą zważali na zewnętrzne uwarunkowania i przy kolejnej transakcji z powędrują sobie do konkurencji.

Na poziomie procedur informatycznych, tam gdzie urzędnik jest zbędny, odprawy celne – owszem, przyznają – przebiegają sprawnie. Jednak schody zaczynają się w momencie, kiedy odprawiany towar zostaje z jakichś względów zablokowany. Wówczas system się chwieje. Bo trzeba podjąć merytoryczną decyzję albo bez zbędnej zwłoki załatwić sprawę. Co w nowej rzeczywistości prawnej – jak twierdzą spedytorzy i logistycy – często nie zdaje egzaminu.

A opieszałość daje się ponoć spedycji mocno we znaki. Opieszałość, która w ocenie przedstawicieli branży wynika również, a może przede wszystkim ze znacznego rozproszenia skonsolidowanej administracji celno-skarbowej po reformie i, co nie mniej istotne, uszczuplenia kompetentnej kadry funkcjonariuszy celnych. Padają przykłady, mówiące o tym, że obecnie na postanowienie można czekać nawet do dwóch tygodni w porównaniu z dwoma dniami przed 1 marcem 2017 roku.

Ale, żeby nie kończyć minorowym nastrojem. Za dobrą monetę weźmy rządowe statystyki, które przekonują, że dzięki utworzeniu KAS uszczelniono system podatkowy 😉


Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź