Proces spedycyjny w transporcie morskim


Proces spedycyjny
Proces spedycyjny

Proces spedycyjny w transporcie morskim, by przebiegał w sposób niezakłócony, wymaga zaangażowania wielu osób, a one wszystkie – razem zusammen do kupy – muszą działać jak dobrze naoliwione trybiki w szwajcarskim zegarku. Wymiana korespondencji i telefonów wygląda jak impulsy nerwowe, a po akcji zawsze, niemal natychmiast, następuje reakcja. Inaczej cała misternie tkana układanka posypie się jak domek z kart.

Dostawa towaru z punktu załadunku do punktu ostatecznej dostawy to skomplikowany łańcuszek (transport lądowy, obsługa w terminalu, magazynowanie, transport morski), w którym jedno przerwane ogniwo powoduje efekt domina, a dla spedytora… kłopoty.

Zanim towar spocznie na półkach sklepowych, zazwyczaj kontener, w którym jest załadowany przybija do portu, znajdującego się na trasie rejsu, a po określonym czasie składowania, jest przeładowywany na inny statek i dopiero wówczas kierowany do celu podróży.

Fizycznemu przemieszczaniu się ładunku na przykład na kontenerowcu towarzyszy „papierologia” stosowana, tworząca system naczyń połączonych. By powstał – dajmy na to – morski list przewozowy, potrzeba jest m.in informacja z magazynu o wymiarach przewożonego towaru, kod z odprawy celnej, instrukcje konosamentowe (kompleksowe wyjaśnienie, czym jest konosament znajdziecie TUTAJ) od spedytora, czy dane z faktury handlowej od klienta.

W pojęciu „proces spedycyjny” mieści się wiele innych czynności, które zobowiązany jest, na zlecenie klienta, wykonać spedytor. Oprócz sporządzania dokumentów przewozowych, m.in. zgłaszanie przesyłek do ubezpieczenia (na życzenie zleceniodawcy), czy występowanie do właściwych urzędów z wnioskiem o wydanie numery EORI.

Samo zorganizowanie rewizji celnej, tudzież odebranie z magazynu odprawionego już cargo, nie ogranicza się, jak by się mogło wydawać postronnemu obserwatorowi, do wykonania jednego telefonu. Z punktu widzenia spedytora, zarządzającego procesem spedycyjnym – niestety… ;).

Współcześnie zarówno rozwój portów, jak i informatyzacji zabrnął już tak daleko, że bez spedytora – specjalisty po prostu się nie da – za dużo formalności i drobiazgów do dopilnowania w całym łańcuchu dostaw (o czym była też mowa w Spedycja morska – logistyczny łańcuch dostaw).

Źródło:

Podręcznik spedytora, pod red. Danuty Maricniak-Neider i Janusza Neidera, t. 1, Gdynia 2014.

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź