Transport morski zyskał sprzymierzeńca


Gdański Terminal Kontenerowy
Gdański Terminal Kontenerowy

Niezależnie od politycznych sympatii bądź antypatii, dla gospodarki morskiej idą – miejmy nadzieję – lepsze czasy. Nowy układ rządzący zamierza tej branży poświęcić odrębny resort. Jak to się przełoży na transport morski, trudno prorokować. Ale po długim okresie lekceważenia przez „Warszawę” spraw morskich, wreszcie dostrzeżono ich wagę dla całej gospodarki.

Wśród priorytetów nowego ministerstwa wymienia się między innymi stymulowanie rozwoju portów morskich – cokolwiek się pod tym sformułowaniem kryje, można chyba uznać za pozytywny omen, bo rodzime porty – chcąc zachować konkurencyjność – potrzebują solidnych inwestycji. Zresztą choćby obecnie realizowanych – vide: Gdański Terminal Kontenerowy (Transport intermodalny łatwiejszy dzięki inwestycjom w Gdańsku) czy modernizacja toru podejściowego w Gdyni.

Z ust przyszłego ministra Marka Gróbarczyka słyszałem, że „bezpośredniej ingerencji w to, co się będzie dziać w portach, nie będzie, a ważne ma być otwieranie nowych drzwi przed zarządami„. Oby to nie były słowa rzucane na wiatr… Oprócz poprawy konkurencyjności portów, zwraca się uwagę na konieczność przywrócenia żeglugi śródlądowej (Kontenery na Wiśle? Nie widziałem), której stan jest opłakany, ale potencjał – olbrzymi. Uczynienie największych polskich rzek żeglownymi wymaga naprawdę przemyślanej wizji i strategii, gigantycznych nakładów, a przede wszystkim – przystąpienia do faktycznego, a nie pozorowanego działania. Póki co, od lat się jedynie o tym mówi. A przecież gra na dłuższą metę toczy się o obniżenie m.in. kosztów transportu.

Z medialnych doniesień wynika, że przyszły minister gospodarki morskiej ma łeb na karku i nie będzie na tym stanowisku przypadkową figurą. Absolwent niegdysiejszej Wyższej Szkoły Morskiej (ob. Akademia Morska), przez wiele lat jako marynarz pływający na statkach handlowych, na dziedzinie pod nazwą transport morski zęby zjadł. Zobaczymy, jak powiedział ślepy… Ważne, że po ośmiu latach znów powołano ważny, z punktu widzenia trójmiejskiego przemysłu i handlu, resort.

W oczekiwaniu na wymierne efekty pracy Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej – bo tak ma brzmieć jego pełna nazwa, korzystajcie z usług już konkurencyjnego seaoo.com.

Brak komentarzy

Zostaw odpowiedź